Idę samotny wśród gór
Słońce niebawem za horyzont się wyniesie
Światem zawładnie mgła
Gdy wśród ciemności ogień jakiś ujrzę
Będzie to dobry znak
Nowych ludzi poznam, od nich się nauczę
Gawęd tak starych jak świat
Niech każdy z Was się dowie
Co traci nie będąc tu
Świerk szumem Ci opowie
Co zaszło przed lat stu
Strumień orzeźwi stopy
I on kiedyś wody dał
Spragnionym w górach wędrowcom
Co szli tędy tak jak ja
Góra za górą chowa swe oblicze
Lecz te dokładnie już znam
Nic mi nie ujdzie, wszystkie to zaliczę
Chociaż to drogi szmat
Wciąż lat przybywa i świat się starzeje
Cóż, naturalna to rzecz
Ktoś, kto przeglądać będzie stare szpargały
Może przeczyta ten tekst
Niech każdy z Was się dowie
Co traci nie będąc tu
Świrek szumem Ci opowie
Co zaszło tu przed lat stu
Strumień orzeźwi stopy
I on kiedyś wody dał
Spragnionym w górach wędrowcom
Co szli tędy tak jak ja